Przejdź do głównej zawartości

DIORSKIN NUDE, krem BB od Christian Dior.

Krem BB..
Hmmm.. temat rzeka. Jest ich na rynku cała masa.
W moim odczuciu krem BB jest to średnio kryjący podkład, z aktywnymi, nawilżającymi składnikami. Dobrze, żeby miał rozświetlające wykończenie, oraz ładny kolor.
  Ostatnio zużyłam całe opakowanie kremu BB od Dior. Jaką mam opinię na jego temat?
Zapraszam do lektury.



DIORSKIN NUDE, BB Creme
SPF 10 PA+. 


Kupiony za około 200zł w Douglasie, pojemność standardowa, czyli 30ml.
Opakowanie jest super, miękkie, z pompką, która jest na stałe przymocowana do opakowania. 
Powietrze nie wpada do środka, a kosmetyk zostaje wyciśnięty do ostatniej kropli. 
Zużyłam go w 10 miesięcy, przydatność od otwarcia to 12 miesięcy.

Zapach dość mocny, ale ładny, kwiatowy, z początku odrobinę czuć alkohol, ale nie martwcie się, nie wysusza on cery w tym przypadku. Dzięki niemu składniki aktywne mają możliwość lepiej i dogłębniej dotrzeć do naszej skóry.
Konsystencja kremowa, ale w miarę lekka, bardzo przyjemna.
Nakłada się bez problemu zarówno palcami, pędzlem, jak i gąbką.
Wtapia się cudownie w skórę, nie widać go, nie podkreśla skórek, w nic nie wchodzi.

Genialnie nawilża, uspokaja moją suchą skórę.
Przez dłuższy czas miałam tak wysuszoną cerę, problem z miejscowymi skórkami przez opryszczkę, że każdy jeden produkt po nałożeniu-od razu musiałam zmyć, bo wyglądał okropnie.
Dior BB był jedynym podkładem, który mogłam nakładać na twarz, który wyglądał idealnie. 
Z kremem pod spód, a ostatnio nawet sam, spisywał się bardzo dobrze.
I co jest dla mnie ważne, nie klei się! Pierwsze nawilżenie/mokrość wsiąka w skórę i pozostawia mi naturalne, rozświetlające, lecz nie mokre wykończenie.
 I ten efekt zostaje na mojej twarzy już do końca, do demakijażu.


Kupowałam go z myślą, że będzie to lekki kremik tonujący. 
Lekki jest, to prawda, lecz krycie ma bardzo dobre. 
Kryje małe i średnie niedoskonałości, z tymi największymi sobie nie radzi,
 ale kochani, to jest krem BB a nie kamuflaż ..
Wyrównuje zarówno koloryt cery, jak i jej strukturę, wygląda jak nasza druga skóra, ale lepsza :)


Jedyną jego wadą, przy tym kolorze jest to, że ciemnieje.
W momencie nakładania jest to śliczny beż, lecz po kilkunastu minutach staje się ton ciemniejszy, 
lecz dalej kolor ma dobry, nie jest w żadnym wypadku pomarańczowy!
Zimą odcień odcinał mi się od karnacji, ale po nałożeniu odrobinę na szyję-nie było to widoczne.
W momencie, gdy nabrałam trochę koloru, odcień wtapia się cudownie!




Jestem nim zachwycona, bardzo żałuję, że już go wykończyłam :(
Resztkę widzicie na zdjęciu powyżej, niestety nie starczyło mi go, żeby pokazać jak wygląda na twarzy :(
W kosmetyczce mam bardzo dużo podkładów, a ten gościł na mojej buzi najczęściej, ostatnio codziennie, bo znów mam trochę przesuszeń.. 
Przy nim nie widać tego w ogóle, cera jest jedwabista, nawilżona, soczysta, jędrna i zdrowa.

Utrzymuje się długo, cały dzień mam go na twarzy, w stanie idealnym trzyma się 6-7 godzin, później zaczyna troszkę schodzić, ale bez plam, smug, bez efektu zmęczonej-szarej cery.
Ten BB krem spełnia wszystkie moje wymagania, jakie stawiam tego typu kosmetykom.

Dziewczyny, polecam go z całego serduszka, ale jeśli macie na niego ochotę, weźcie próbkę w perfumerii, bo wiadomo, że każda z nas ma inne wymagania i inną cerę.



Miałyście go? Co o nim myślicie? Czekam na Wasze komentarze,
<3





Komentarze

  1. Ten kosmetyk jest na mojej zakupowej liście. Nie jesteś pierwszą osobą, która go chwali. Słyszalm o nim wiele dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, bo jest naprawdę bardzo dobrym kosmetykiem.
      Buźka ;*

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję Ci za komentarz. Jest to dla mnie bardzo ważne.
Buziaki :**

Popularne posty z tego bloga

Prawie identyczne odpowiedniki cieni MAC w INGLOCIE !!

Czesc Dziewczyny :-) Znalazlam sporo odpowiednikow cieni MACa. Nie sa to identyczne cienie, ale bardzo podobne. Niestety MACa cienie podobaja mi sie bardziej, dluzej utrzymuja sie na oczach, nie krusza sie, nie osypuja, lepiej rozcieraja. Mimo to ,wiem, ze nie kazda dziewczyne, szczegolnie mloda stac na MACa, wiec znalazlam cos dla Was.

Recenzja pędzli GLAM BRUSH, po 1.5 roku używania.

Hey moi Kochani! Co u Was słychać? :)      Dzisiaj dam Wam moją prywatną opinię o posiadanych przeze mnie pędzlach z firmy   Glam Brush . Mam je już 1,5 roku, bo zamówiłam je 25.12.2014 roku .   Musicie pamiętać, że to co ja o nich myślę, to jest moja i tylko moja opinia, którą wyrabiałam sobie przez ten czas. Nikt nie ma na nią wpływu. Jest ona szczera i niewymuszona. Prawdziwa.  Moje oczekiwania co do pędzli, oraz ich zastosowanie mogą się różnić, czasem mocno, od Waszych oczekiwań.      Oczywiście to nie są moje pierwsze pędzle, mam porównanie do innych firm, min MAC, Inglot, Zoeva, Hakuro, Real Techniques.. Daję sobie możliwość oceny, ponieważ używam ich często, długo, znam ich plusy, oraz minusy.      Mam nadzieję, że moja opinia przyda się Wam, przy wyborze swoich pędzli.  Niedługo zrobię podsumowanie moich pędzli z Zoeva,  a jeśli chcecie opinię pędzli MAC- dajcie znać na dole.   Muszę Wam wspomnieć o czymś bardzo ważnym.

PUPA No transfer Foundation . MUST HAVE!

  Witajcie Kochani!  Zapraszam Was dziś na recenzję podkładu firmy PUPA. Nazywa się No transfer foundation. Kolor 01 PUPA No Transfer Foundation Koszt ok. 105zł Dostępny w Douglas i Sephora Przydatność to 12 miesięcy od otwarcia.

CENEO

Akcesoria do makijażu - zobacz ceny